Olej z pestek dyni – poznaj jego właściwości prozdrowotne!
Wśród powszechnie dostępnych na rynku olejów spożywczych najbardziej popularne są oleje tłoczone na zimno. W dobie XXI wieku ludzkość sięga ponownie po produkty prozdrowotne, naturalne, bez chemii i konserwantów. Bycie fit znów zaczęło być w modzie. Za najbardziej wartościowe uchodzą: olej z winogron, kukurydziany, rzepakowy, oliwa z oliwek typu virgin i oczywiście, z pestek dyni. Właśnie te wyselekcjonowane perełki zawierają wartościowe, antynowotworowe związki: flawony, flawonoidy, izoflawony, katechiny, tokoferole, kwercetynę, kemferol, skwalen, tokochromanole, fosfolipidy, woski, terpenoidy.
Wszystkie z wymienionych mają ogromną moc działania antyoksydacyjnego. Wiążąc do siebie wolne rodniki (niesparowane elektrony pochodzące z Reaktywnych Form Tlenu), nie pozwalają im na niszczenie naszych komórek. Dzięki temu, dłużej jesteśmy młodzi, energiczni, pełni sił witalnych, a ryzyko wystąpienia nowotworu jest niższe. Skóra jest jędrna i elastyczna, przebarwienia zanikają, a rany goją się szybciej, nie pozostawiając nieestetycznych blizn. Jak to możliwe?
Dobroczynne działanie olejów – dlaczego tłuszcze są zdrowe?
Rzecz w tym, że pochodzące z łańcucha oddechowego Reaktywne Formy Tlenu (RFT) wykazują duże powinowactwo do związków chemicznych, które budują nasze komórki. Wolne rodniki w nadmiernej ilości mają silnie toksyczne działanie. W stanie równowagi wolnych rodników i enzymów, które je eliminują, niesparowane elektrony pełnią funkcję stymulatora procesów odpornościowych. Dobrze wiedzieć, że np. anionorodnik ponadtlenkowy jest produkowany przez nasze własne komórki odpornościowe – makrofagi. Są to tzw. “komórki żerne”, ponieważ dosłownie pochłaniają obce białka. Tworzą wodniczkę, czyli otaczają obcą cząstkę plazmatycznymi wypustkami. Kiedy ta, znajdzie się wewnątrz, makrofag uwalnia enzymy trawienne i rozkłada nieproszonego gościa.
Oczywiście, w tym procesie uczestniczą również inne jednostki układu immunologicznego, np. monocyty (niedojrzałe makrofagi) i neutrofile (rodzaj leukocytów obojętnochłonnych, tzw. granulocytów). Każda jednostka układu odpornościowego wytwarza cytokiny, czyli białka pobudzające proliferację (podział) i namnażanie komórek uczestniczących zarówno w walce z patogenami, jak i komórek, które zapamiętują wizerunek “obcych”, tak na przyszłość, aby szybko je zlokalizować i unicestwić. RFT w “zdrowej” ilości, są naszymi sprzymierzeńcami, którzy umożliwiają obronę przed wszelkimi rodzajami drobnoustrojów.
Faktem jest jednak, że im człowiek starszy, tym więcej wolnych rodników kumuluje się w organizmie. RFT to również metabolity oddychania komórkowego, które wydostają się z mitochondriów, ponieważ te nie potrafią ich neutralizować. Wraz z wiekiem rośnie ilość toksycznych cząsteczek. Jednocześnie, szkody jakie zdążyły spowodować przez lata są ogromne… Zgodnie z najnowszą teorią starzeniową, to właśnie te reaktywne cząsteczki odpowiedzialne są starość, czy za nieodwracalne skutki uszkodzeń komórkowych, w wraz z nimi DNA, materiału genetycznego. W rezultacie komórki stopniowo tracą możliwości podziałowe.
W organizmach starczych bardzo często zachodzą tzw. “amitozy”. Są to podziały komórkowe, w których jądro komórkowe dzieli się na 2 części, a każda z nich zawiera niejednakową ilość materiału genetycznego. Wolne rodniki, przez lata bowiem, pracowały na taki, niespecyficzny defekt. Stopniowo przenikały do jądra komórkowego, atakowały składowe DNA, aż w końcu materiał genetyczny uszkodził się w taki sposób, że aż stał się nienaprawialny. Braki jednostek kodujących struktury komórkowe sprawiają, że nowo utworzone jednostki są wysoce wadliwe i nie mają możliwości proliferacji.
A zatem, stare i zużyte jednostki nie mogą już zastać zastąpione nowymi komórkami… Wolnym rodnikom przypisuje się także działalność mutagenną. Utleniają najpierw lipidy błony komórkowej, potem przedostają się do wnętrza komórki, gdzie kolejno niszczą mitochondria i siateczki śródplazmatyczne. Na końcu przenikają do jądra komórkowego, do DNA, gdzie wywierają działanie mutagenne. Starzenie i nowotworzenie, przebiega według tego samego schematu. Właściwie, to czy organizm umrze śmiercią naturalną, na skutek amitotycznych podziałów, czy z powodu nowotworu, jest loterią. Przykre, ale prawdziwe. Na szczęście, istnieją związki chemiczne, które bronią komórki organizmu przed patologicznymi wpływami zarówno wolnych rodników, jak i czynników zewnętrznych, które także, mogą inicjować nowotworzenie i sprzyjać postępom starzenia…
Na czym polega tu rola oleju z pestek dyni?
Olej z pestek dyni obfituje w witaminę E oraz mało rozpowszechnione, rzadko występujące w stanie naturalnym, wysoko przyswajalne tokochromanole (pochodne witaminy E). Plastochromanol-8 jest niezwykle silnym antyoksydantem, który lokując się w błonach komórkowych, nie pozwala na przyłączenie do lipidów wolnego rodnika. Wszystko dzięki hydrofobowej budowie, gdzie “głowa” łańcucha strukturalnego jest polarna, a “ogon”, hydrofobowy (boi się wody). Specyfika budowy łańcucha nadaje tokoferolowi (pochodna wit. E) cechy szczególne… Pojedyncza jej cząsteczka jest w stanie ochronić przeszło 1000 cząsteczek lipidowych! Najzwyczajniej w świecie, odpycha wolne rodniki!
Witamina E szczególnie dba o skórę i aktywnie ją ochrania, dlatego też, zaleca się stałe jej przyjmowanie. Wiadome jest, że ten typ promieniowania przenika przez błony komórkowe i dostaje się do jądra, w którym spoczywa najcenniejszy skarb komórki – DNA. Rozbijając wiązania pomiędzy zasadami azotowymi (głównie między guaniną i cytozyną) i niszcząc kwasy nukleinowe, naraża komórkę na ogromne straty. Nie tylko proces starzeniowy przyspiesza, ale i dochodzi do mutacji w materiale genetycznym. Aby zrozumieć, dlaczego promieniowanie powoduje nowotworzenie i generalnie wywołuje zmiany w materiale genetycznym, należy wiedzieć, czym w praktyce jest promieniowanie UV…
Promieniowanie UV – na czym polega?
Promieniowanie i nie tylko UV, ale ogólnie, jest strumieniem elektronów pochodzących z rozpadu jąder atomowych. Fakt, promieniowanie UV jest mniej szkodliwe niż jonizujące czy rentgenowskie, ale nie oszukujmy się… jest w stanie dokonać spustoszenia w organizmie. Przenikające przez błonę komórkową elektrony, niszczą ją, a potem przedostają się do jądra komórkowego stanowiącego siedzibę DNA. Zarówno promieniowanie, jak i wolne rodniki pochodzące z nieszczelnego łańcucha oddechowego intensywnie niszczą materiał genetyczny, a poza tym, włókna kolagenowe, będące rusztowaniem dla komórek skóry.
Włókna kolagenowe to fibrylarne białka, będące częścią substancji międzykomórkowej. Kolagen sprawia, że skóra jest jędrna, elastyczna, gładka. Z powodu “ataku elektronów” powodowanych przez promieniowanie, i nie tylko UV, oraz za sprawą metabolitów oddychania komórkowego (RFT posiadające niesparowany, wolny elektron – wolny rodnik), kolagen szybko niszczeje. Niestety, organizm ludzki ma ograniczony potencjał twórczy kolagenu. Wraz z wiekiem jest go coraz mniej, a organizmowi coraz trudniej go wyprodukować.
Stąd, idąc na łatwiznę, delikatne, piękne włókna kolagenowe, zostają zastąpione niezbyt eleganckimi włóknami tkanki łącznej. Są bowiem, sztywne i nie mają za grosz plastyczności, a więc, skóra marszczy się i staje się sucha. Nie stanowią dobrej siatki, na której mogą oprzeć się komórki skóry, i właśnie z tego powodu, skóra osób starszych jest nierówna i pomarszczona.
Rola witaminy E
Witamina E działa synergicznie ze swoimi pochodnymi. Każda z nich odpowiada za coś innego. Plastochromannol-8 wraz z tokoferolami i tokotrienolami tworzy kompleks, którego łańcuch boczny skutecznie wygasza działalność wolnych rodników. Badania prowadzone na długowiecznych nasionach dyni udowodniły, że tokochromanole powstrzymują proces starzenia i nowotworzenia, wpływając na stężenie hormonu wzrostu – I-izoaspartylo-O-metylotransferazy.
Wysoka zawartość tego związku powoduje, że nasiona nie wykazują cech starzenia, natomiast obniżenie go, skutkuje kiełkowaniem. Doświadczenie wykazało, że naprawa białek oraz poprawne ich sfałdowanie są głównymi decydentami w kwestii długowieczności i ogólnego dobrostanu organizmu. W przypadku człowieka – tokochromanole wzmagają produkcję enzymów naprawczych. Głównie tych, których zadaniem jest śledzenie podziałów komórkowych. Każdy podział mitotyczny ma punkt kontrolny, podczas którego, szczegółowemu sprawdzeniu podlegają wszystkie powstałe elementy. W razie, gdy któraś ze struktur jest nieprawidłowa, natychmiast zostaje przekazana do lizosomu – pęcherzyka trawiennego, natomiast z DNA odczytywana jest ponownie informacja odnośnie produkcji danego składnika i zgodnie z przepisem zamieszczonym w DNA, zostaje wyprodukowana ponownie i złożona.
Enzymy kontrolujące podziały nie działają jednak, efektywnie. Dość często się mylą, poza tym, z racji tego, że DNA jest dość gęsto upakowany w chromosomach, ciężko wychwycić każdą pomyłkę. Nie wszystkie błedy można wychwycić i nie wszystkie da się naprawić. A to właśnie pomyłka genetyczna w strukturze DNA, może kosztować nas życie. Wyobraźmy sobie sytuację, gdzie materiał genetyczny, odpowiedzialny za wszystkie procesy zachodzące w komórce oraz za powstawanie właściwych organelli komórkowych, zamknięty jest w szczelnej klatce – jądrze komórkowym. Bodźce docierające z zewnątrz (wolne elektrony) z ogromną siłą uderzająo błonę komórkową, a potem o czułe punkty DNA – zasady azotowe, kwasy nukleinowe, wiązania chemiczne.
Co teraz? Główny kierownik całej komórki jest uszkodzony, a zatem nie istnieje już prawidłowa matryca, z której można odczytać informację o tym, jak wytworzyć niezbędną dla życia organellę, nowe białko. Enzymy naprawcze podejmują wówczas intensywne działania. Usilnie próbują połączyć uszkodzone fragmenty. Niestety, nie wychodzi im to zbyt dobrze… Niby skąd mają wiedzieć jak “skleić” rozerwane fragmenty, skoro nie mają na ten temat żadnych danych? No właśnie, nie mają pojęcia jak to zrobić, dlatego działają jakkolwiek, w imię zasady “byle połączyć, nie ważne jak”.
To bardzo dużo zmienia w życiu komórki i całkiem możliwe, że nie będzie już tą samą jednostką, gdyż część właściwości utraci, ale za to nabędzie nowych cech. Warto tu zwrócić uwagę i na to, że w DNA zapisana jest także wiadomość, o tym, kiedy komórka ma poddać się apoptozie – samobójczej śmierci i pod wpływem jakich czynników. Na skutek utraty fragmentu DNA (delecja) czy też wklejenia fragmentu w nieodpowiednie miejsce (insercja), może całkowicie zostać zmieniona ramka odczytu informacji genetycznej. Odczyt DNA polega na analizie kodonów (3 sekwencje nukleotydowe), z czego pojedynczy nukleotyd złożony jest z reszty cukrowej, reszty fosforanowej i odpowiedniej zasady azotowej. Każdy kodon koduje 1 aminokwas.
Z ich połączeń powstaje odpowiednie białko. Należy się zatem liczyć z tym, że jeśli wypadnie pojedynczy nukleotyd i zostanie zamieszczony w innym miejscu, odczyt informacji genetycznej już będzie inny, a zatem mogą powstawać nowe białka, a te właściwe komórce, zostaną utracone. Z reguły pojedyncze mutacje nie są groźne i nie powodują żadnych wyraźnych zmian w funkcjonowaniu komórki, gdyż znaczna część DNA jest nieaktywna. Jeśli natomiast, materiał genetyczny zostanie “zbombardowany” wolnymi elektronami, trudno łudzić się, że uszkodzeniu uległy tylko fragmenty nic nie znaczące i że po “sklejeniu” wszystko wróci do normy.
Najgorsze są mutacje w obrębie sekwencji kodującej białka śmierci. Dlaczego? Ich uszkodzenie może spowodować, że komórka stanie się potencjalnie nieśmiertelna. W ten sposób powstaje najgorsza zmora ludzkości – nowotwór. Takowa komórka jest w stanie oderwać się od “matki” – odpowiedniej tkanki i wraz z krwią popłynąć do innego organu, gdzie ta, zacznie dyktować swoje warunki i stopniowo niszczyć tkankę.
Olej z pestek dyni – co w nim znajdziemy?
Olej z pestek dyni zawiera ogrom tokochromanoli, które uchodzą za najsilniejsze antyoksydanty – związki, zmiatające wolne rodniki z powierzchni komórek. Poza tym, wspierają funkcjonowanie wspomnianych enzymów naprawczych. Sprzyjają prawidłowym podziałom komórkowym i pozytywnie wpływają na procesy fałdowania białek. Ryzyko powstania ciężkiej mutacji, jest zatem niższe przynajmniej o 30%. Tokochromanole zapobiegają przede wszystkim nowotworom skóry i czerniakowi.
Kolejnym ważnym składnikiem pestek dyni, który zapewnia im żywotność, jest skwalen. Znajdziemy go również w oleju sezamowym, o którym pisaliśmy w artykule https://oleje-zimnotloczone.pl/olej-sezamowy-wlasciwosci-prozdrowotne-dlaczego-odpowiedz-immunologiczna-z-prekursorem-ala-jest-lepsza-od-odpowiedzi-z-udzialem-ara/! Ten mało popularny związek odgrywa ogromną rolę w produkcji nikotynoaminoadeninowego enzymu (NAMPT) obecnego w mitochondriach, który powoduje kondensację (połączenie kilku substratów w jeden wartościowy produkt) dinukleotydu nikotynoamidoadeninowego (NAD), którego heterocykliczny pierścień aromatyczny zbudowany z 6 członów, jest aktywnym akceptorem elektronów. To zjawisko umożliwia produkcję energii.
Logiczne, że im więcej NAD, tym mniej wolnych rodników, a więcej energii dla naszych mięśni! NAMPT promuje rozwój mięśni szkieletowych, aktywuje receptory dla insuliny, powoduje dojrzewanie komórek układu odpornościowego (głównie limfocytów T i B), obniża stężenie glukozy we krwi. NAMPT mają ogromne znaczenie w profilaktyce i leczeniu raka (rak niedrobnokórkowy płuc, chłoniaki, białaczka, rak jajnika, szyjki macicy, sutka, prostaty, skóry, okrężnicy, odbytu, śluzówki nosa, żołądka, trzustki). Badania prowadzone przez Rongvaux’a i wsp., potwierdziły, że NAMPT działa antyoksydacyjnie i opóźnia efekty starzenia. Ponadto, hamuje rozwój Reumatoidalnego Zapalenia Stawów (RZS), cukrzycy, miażdżycy, posocznicy.
Skwalen w oleju z pestek dyni
Skwalen z racji tego, że jest lipidem, wbudowuje się w błony komórkowe, również w błoną mitochondrialną. Dzięki temu tworzy tarczę ochronną, która nie pozwala na niszczycielskie działanie wolnych rodników. Zapobiega wydostawaniu się z wnętrza mitochondriów toksycznych wolnych rodników. Po prostu uszczelnia błonę mitochondrialną. Hamuje przedostawanie się metabolitów oddychania komórkowego do cytoplazmy. Silnie wspomaga pracę wątroby, której hepatocyty (komórki), usiane są mitochondriami, z racji wykonywanych przez nią funkcji. Wątroba stanowi przecież, organ buforowy, który jako pierwszy zmaga się z toksynami przedostającymi się do organizmu. To właśnie wątroba metabolizuje leki i toksyczne związki. Hepatocyty posiadają funkcję produkcji enzymów, które aktywnie je rozkładają. Nie pozostaje to jednak dla niej, bez skutków ubocznych. Im jest starsza, tym gorzej pracuje, z racji użycia. Skwalen intensywnie dba o hepatocyty. Nie pozwala, by produkty uboczne jej metabolizmu uszkadzały komórki.
Wśród powszechnie dostępnych na rynku olejów spożywczych najbardziej popularne są oleje tłoczone na zimno. W dobie XXI wieku ludzkość sięga ponownie po produkty prozdrowotne, naturalne, bez chemii i konserwantów. Bycie fit znów zaczęło być w modzie. Za najbardziej wartościowe uchodzą: olej z winogron, kukurydziany, rzepakowy, oliwa z oliwek typu virgin i oczywiście, z pestek dyni. Właśnie te wyselekcjonowane perełki zawierają wartościowe, antynowotworowe związki: flawony, flawonoidy, izoflawony, katechiny, tokoferole, kwercetynę, kemferol, skwalen, tokochromanole, fosfolipidy, woski, terpenoidy.
Wszystkie z wymienionych mają ogromną moc działania antyoksydacyjnego. Wiążąc do siebie wolne rodniki (niesparowane elektrony pochodzące z Reaktywnych Form Tlenu), nie pozwalają im na niszczenie naszych komórek. Dzięki temu, dłużej jesteśmy młodzi, energiczni, pełni sił witalnych, a ryzyko wystąpienia nowotworu jest niższe. Skóra jest jędrna i elastyczna, przebarwienia zanikają, a rany goją się szybciej, nie pozostawiając nieestetycznych blizn. Jak to możliwe?
Dobroczynne działanie olejów – dlaczego tłuszcze są zdrowe?
Rzecz w tym, że pochodzące z łańcucha oddechowego Reaktywne Formy Tlenu (RFT) wykazują duże powinowactwo do związków chemicznych, które budują nasze komórki. Wolne rodniki w nadmiernej ilości mają silnie toksyczne działanie. W stanie równowagi wolnych rodników i enzymów, które je eliminują, niesparowane elektrony pełnią funkcję stymulatora procesów odpornościowych. Dobrze wiedzieć, że np. anionorodnik ponadtlenkowy jest produkowany przez nasze własne komórki odpornościowe – makrofagi. Są to tzw. “komórki żerne”, ponieważ dosłownie pochłaniają obce białka. Tworzą wodniczkę, czyli otaczają obcą cząstkę plazmatycznymi wypustkami. Kiedy ta, znajdzie się wewnątrz, makrofag uwalnia enzymy trawienne i rozkłada nieproszonego gościa.
Oczywiście, w tym procesie uczestniczą również inne jednostki układu immunologicznego, np. monocyty (niedojrzałe makrofagi) i neutrofile (rodzaj leukocytów obojętnochłonnych, tzw. granulocytów). Każda jednostka układu odpornościowego wytwarza cytokiny, czyli białka pobudzające proliferację (podział) i namnażanie komórek uczestniczących zarówno w walce z patogenami, jak i komórek, które zapamiętują wizerunek “obcych”, tak na przyszłość, aby szybko je zlokalizować i unicestwić. RFT w “zdrowej” ilości, są naszymi sprzymierzeńcami, którzy umożliwiają obronę przed wszelkimi rodzajami drobnoustrojów.
Faktem jest jednak, że im człowiek starszy, tym więcej wolnych rodników kumuluje się w organizmie. RFT to również metabolity oddychania komórkowego, które wydostają się z mitochondriów, ponieważ te nie potrafią ich neutralizować. Wraz z wiekiem rośnie ilość toksycznych cząsteczek. Jednocześnie, szkody jakie zdążyły spowodować przez lata są ogromne… Zgodnie z najnowszą teorią starzeniową, to właśnie te reaktywne cząsteczki odpowiedzialne są starość, czy za nieodwracalne skutki uszkodzeń komórkowych, w wraz z nimi DNA, materiału genetycznego. W rezultacie komórki stopniowo tracą możliwości podziałowe.
W organizmach starczych bardzo często zachodzą tzw. “amitozy”. Są to podziały komórkowe, w których jądro komórkowe dzieli się na 2 części, a każda z nich zawiera niejednakową ilość materiału genetycznego. Wolne rodniki, przez lata bowiem, pracowały na taki, niespecyficzny defekt. Stopniowo przenikały do jądra komórkowego, atakowały składowe DNA, aż w końcu materiał genetyczny uszkodził się w taki sposób, że aż stał się nienaprawialny. Braki jednostek kodujących struktury komórkowe sprawiają, że nowo utworzone jednostki są wysoce wadliwe i nie mają możliwości proliferacji.
A zatem, stare i zużyte jednostki nie mogą już zastać zastąpione nowymi komórkami… Wolnym rodnikom przypisuje się także działalność mutagenną. Utleniają najpierw lipidy błony komórkowej, potem przedostają się do wnętrza komórki, gdzie kolejno niszczą mitochondria i siateczki śródplazmatyczne. Na końcu przenikają do jądra komórkowego, do DNA, gdzie wywierają działanie mutagenne. Starzenie i nowotworzenie, przebiega według tego samego schematu. Właściwie, to czy organizm umrze śmiercią naturalną, na skutek amitotycznych podziałów, czy z powodu nowotworu, jest loterią. Przykre, ale prawdziwe. Na szczęście, istnieją związki chemiczne, które bronią komórki organizmu przed patologicznymi wpływami zarówno wolnych rodników, jak i czynników zewnętrznych, które także, mogą inicjować nowotworzenie i sprzyjać postępom starzenia…
Na czym polega tu rola oleju z pestek dyni?
Olej z pestek dyni obfituje w witaminę E oraz mało rozpowszechnione, rzadko występujące w stanie naturalnym, wysoko przyswajalne tokochromanole (pochodne witaminy E). Plastochromanol-8 jest niezwykle silnym antyoksydantem, który lokując się w błonach komórkowych, nie pozwala na przyłączenie do lipidów wolnego rodnika. Wszystko dzięki hydrofobowej budowie, gdzie “głowa” łańcucha strukturalnego jest polarna, a “ogon”, hydrofobowy (boi się wody). Specyfika budowy łańcucha nadaje tokoferolowi (pochodna wit. E) cechy szczególne… Pojedyncza jej cząsteczka jest w stanie ochronić przeszło 1000 cząsteczek lipidowych! Najzwyczajniej w świecie, odpycha wolne rodniki!
Witamina E szczególnie dba o skórę i aktywnie ją ochrania, dlatego też, zaleca się stałe jej przyjmowanie. Wiadome jest, że ten typ promieniowania przenika przez błony komórkowe i dostaje się do jądra, w którym spoczywa najcenniejszy skarb komórki – DNA. Rozbijając wiązania pomiędzy zasadami azotowymi (głównie między guaniną i cytozyną) i niszcząc kwasy nukleinowe, naraża komórkę na ogromne straty. Nie tylko proces starzeniowy przyspiesza, ale i dochodzi do mutacji w materiale genetycznym. Aby zrozumieć, dlaczego promieniowanie powoduje nowotworzenie i generalnie wywołuje zmiany w materiale genetycznym, należy wiedzieć, czym w praktyce jest promieniowanie UV…
Promieniowanie UV – na czym polega?
Promieniowanie i nie tylko UV, ale ogólnie, jest strumieniem elektronów pochodzących z rozpadu jąder atomowych. Fakt, promieniowanie UV jest mniej szkodliwe niż jonizujące czy rentgenowskie, ale nie oszukujmy się… jest w stanie dokonać spustoszenia w organizmie. Przenikające przez błonę komórkową elektrony, niszczą ją, a potem przedostają się do jądra komórkowego stanowiącego siedzibę DNA. Zarówno promieniowanie, jak i wolne rodniki pochodzące z nieszczelnego łańcucha oddechowego intensywnie niszczą materiał genetyczny, a poza tym, włókna kolagenowe, będące rusztowaniem dla komórek skóry.
Włókna kolagenowe to fibrylarne białka, będące częścią substancji międzykomórkowej. Kolagen sprawia, że skóra jest jędrna, elastyczna, gładka. Z powodu “ataku elektronów” powodowanych przez promieniowanie, i nie tylko UV, oraz za sprawą metabolitów oddychania komórkowego (RFT posiadające niesparowany, wolny elektron – wolny rodnik), kolagen szybko niszczeje. Niestety, organizm ludzki ma ograniczony potencjał twórczy kolagenu. Wraz z wiekiem jest go coraz mniej, a organizmowi coraz trudniej go wyprodukować.
Stąd, idąc na łatwiznę, delikatne, piękne włókna kolagenowe, zostają zastąpione niezbyt eleganckimi włóknami tkanki łącznej. Są bowiem, sztywne i nie mają za grosz plastyczności, a więc, skóra marszczy się i staje się sucha. Nie stanowią dobrej siatki, na której mogą oprzeć się komórki skóry, i właśnie z tego powodu, skóra osób starszych jest nierówna i pomarszczona.
Rola witaminy E
Witamina E działa synergicznie ze swoimi pochodnymi. Każda z nich odpowiada za coś innego. Plastochromannol-8 wraz z tokoferolami i tokotrienolami tworzy kompleks, którego łańcuch boczny skutecznie wygasza działalność wolnych rodników. Badania prowadzone na długowiecznych nasionach dyni udowodniły, że tokochromanole powstrzymują proces starzenia i nowotworzenia, wpływając na stężenie hormonu wzrostu – I-izoaspartylo-O-metylotransferazy.
Wysoka zawartość tego związku powoduje, że nasiona nie wykazują cech starzenia, natomiast obniżenie go, skutkuje kiełkowaniem. Doświadczenie wykazało, że naprawa białek oraz poprawne ich sfałdowanie są głównymi decydentami w kwestii długowieczności i ogólnego dobrostanu organizmu. W przypadku człowieka – tokochromanole wzmagają produkcję enzymów naprawczych. Głównie tych, których zadaniem jest śledzenie podziałów komórkowych. Każdy podział mitotyczny ma punkt kontrolny, podczas którego, szczegółowemu sprawdzeniu podlegają wszystkie powstałe elementy. W razie, gdy któraś ze struktur jest nieprawidłowa, natychmiast zostaje przekazana do lizosomu – pęcherzyka trawiennego, natomiast z DNA odczytywana jest ponownie informacja odnośnie produkcji danego składnika i zgodnie z przepisem zamieszczonym w DNA, zostaje wyprodukowana ponownie i złożona.
Enzymy kontrolujące podziały nie działają jednak, efektywnie. Dość często się mylą, poza tym, z racji tego, że DNA jest dość gęsto upakowany w chromosomach, ciężko wychwycić każdą pomyłkę. Nie wszystkie błedy można wychwycić i nie wszystkie da się naprawić. A to właśnie pomyłka genetyczna w strukturze DNA, może kosztować nas życie. Wyobraźmy sobie sytuację, gdzie materiał genetyczny, odpowiedzialny za wszystkie procesy zachodzące w komórce oraz za powstawanie właściwych organelli komórkowych, zamknięty jest w szczelnej klatce – jądrze komórkowym. Bodźce docierające z zewnątrz (wolne elektrony) z ogromną siłą uderzająo błonę komórkową, a potem o czułe punkty DNA – zasady azotowe, kwasy nukleinowe, wiązania chemiczne.
Co teraz? Główny kierownik całej komórki jest uszkodzony, a zatem nie istnieje już prawidłowa matryca, z której można odczytać informację o tym, jak wytworzyć niezbędną dla życia organellę, nowe białko. Enzymy naprawcze podejmują wówczas intensywne działania. Usilnie próbują połączyć uszkodzone fragmenty. Niestety, nie wychodzi im to zbyt dobrze… Niby skąd mają wiedzieć jak “skleić” rozerwane fragmenty, skoro nie mają na ten temat żadnych danych? No właśnie, nie mają pojęcia jak to zrobić, dlatego działają jakkolwiek, w imię zasady “byle połączyć, nie ważne jak”.
To bardzo dużo zmienia w życiu komórki i całkiem możliwe, że nie będzie już tą samą jednostką, gdyż część właściwości utraci, ale za to nabędzie nowych cech. Warto tu zwrócić uwagę i na to, że w DNA zapisana jest także wiadomość, o tym, kiedy komórka ma poddać się apoptozie – samobójczej śmierci i pod wpływem jakich czynników. Na skutek utraty fragmentu DNA (delecja) czy też wklejenia fragmentu w nieodpowiednie miejsce (insercja), może całkowicie zostać zmieniona ramka odczytu informacji genetycznej. Odczyt DNA polega na analizie kodonów (3 sekwencje nukleotydowe), z czego pojedynczy nukleotyd złożony jest z reszty cukrowej, reszty fosforanowej i odpowiedniej zasady azotowej. Każdy kodon koduje 1 aminokwas.
Z ich połączeń powstaje odpowiednie białko. Należy się zatem liczyć z tym, że jeśli wypadnie pojedynczy nukleotyd i zostanie zamieszczony w innym miejscu, odczyt informacji genetycznej już będzie inny, a zatem mogą powstawać nowe białka, a te właściwe komórce, zostaną utracone. Z reguły pojedyncze mutacje nie są groźne i nie powodują żadnych wyraźnych zmian w funkcjonowaniu komórki, gdyż znaczna część DNA jest nieaktywna. Jeśli natomiast, materiał genetyczny zostanie “zbombardowany” wolnymi elektronami, trudno łudzić się, że uszkodzeniu uległy tylko fragmenty nic nie znaczące i że po “sklejeniu” wszystko wróci do normy.
Najgorsze są mutacje w obrębie sekwencji kodującej białka śmierci. Dlaczego? Ich uszkodzenie może spowodować, że komórka stanie się potencjalnie nieśmiertelna. W ten sposób powstaje najgorsza zmora ludzkości – nowotwór. Takowa komórka jest w stanie oderwać się od “matki” – odpowiedniej tkanki i wraz z krwią popłynąć do innego organu, gdzie ta, zacznie dyktować swoje warunki i stopniowo niszczyć tkankę.
Olej z pestek dyni – co w nim znajdziemy?
Olej z pestek dyni zawiera ogrom tokochromanoli, które uchodzą za najsilniejsze antyoksydanty – związki, zmiatające wolne rodniki z powierzchni komórek. Poza tym, wspierają funkcjonowanie wspomnianych enzymów naprawczych. Sprzyjają prawidłowym podziałom komórkowym i pozytywnie wpływają na procesy fałdowania białek. Ryzyko powstania ciężkiej mutacji, jest zatem niższe przynajmniej o 30%. Tokochromanole zapobiegają przede wszystkim nowotworom skóry i czerniakowi.
Kolejnym ważnym składnikiem pestek dyni, który zapewnia im żywotność, jest skwalen. Znajdziemy go również w oleju sezamowym, o którym pisaliśmy w artykule https://oleje-zimnotloczone.pl/olej-sezamowy-wlasciwosci-prozdrowotne-dlaczego-odpowiedz-immunologiczna-z-prekursorem-ala-jest-lepsza-od-odpowiedzi-z-udzialem-ara/! Ten mało popularny związek odgrywa ogromną rolę w produkcji nikotynoaminoadeninowego enzymu (NAMPT) obecnego w mitochondriach, który powoduje kondensację (połączenie kilku substratów w jeden wartościowy produkt) dinukleotydu nikotynoamidoadeninowego (NAD), którego heterocykliczny pierścień aromatyczny zbudowany z 6 członów, jest aktywnym akceptorem elektronów. To zjawisko umożliwia produkcję energii.
Logiczne, że im więcej NAD, tym mniej wolnych rodników, a więcej energii dla naszych mięśni! NAMPT promuje rozwój mięśni szkieletowych, aktywuje receptory dla insuliny, powoduje dojrzewanie komórek układu odpornościowego (głównie limfocytów T i B), obniża stężenie glukozy we krwi. NAMPT mają ogromne znaczenie w profilaktyce i leczeniu raka (rak niedrobnokórkowy płuc, chłoniaki, białaczka, rak jajnika, szyjki macicy, sutka, prostaty, skóry, okrężnicy, odbytu, śluzówki nosa, żołądka, trzustki). Badania prowadzone przez Rongvaux’a i wsp., potwierdziły, że NAMPT działa antyoksydacyjnie i opóźnia efekty starzenia. Ponadto, hamuje rozwój Reumatoidalnego Zapalenia Stawów (RZS), cukrzycy, miażdżycy, posocznicy.
Skwalen w oleju z pestek dyni
Skwalen z racji tego, że jest lipidem, wbudowuje się w błony komórkowe, również w błoną mitochondrialną. Dzięki temu tworzy tarczę ochronną, która nie pozwala na niszczycielskie działanie wolnych rodników. Zapobiega wydostawaniu się z wnętrza mitochondriów toksycznych wolnych rodników. Po prostu uszczelnia błonę mitochondrialną. Hamuje przedostawanie się metabolitów oddychania komórkowego do cytoplazmy. Silnie wspomaga pracę wątroby, której hepatocyty (komórki), usiane są mitochondriami, z racji wykonywanych przez nią funkcji. Wątroba stanowi przecież, organ buforowy, który jako pierwszy zmaga się z toksynami przedostającymi się do organizmu. To właśnie wątroba metabolizuje leki i toksyczne związki. Hepatocyty posiadają funkcję produkcji enzymów, które aktywnie je rozkładają. Nie pozostaje to jednak dla niej, bez skutków ubocznych. Im jest starsza, tym gorzej pracuje, z racji użycia. Skwalen intensywnie dba o hepatocyty. Nie pozwala, by produkty uboczne jej metabolizmu uszkadzały komórki.